„Interlinia”
I. wiersz po którym chodzę II. wiersz na którym leżę tuli mnie
obraca się w wyższych sferach do ust rusałki wydartej z maligny
jakbym stopę zanurzał w rumianym w pocie czoła otarty, ostatni
uśmiechu dżdżystej chmury symbol i znak interpunkcyjny
III. przybity do krzyża południa IV. w drodze mlecznej wylanej
w nocy nic nie jest takie samo dla kuszenia zmysłów wdziękiem
zimą konstelacje zmieniają literalnej galaktyki, choć widzę
położenie – autorskie bezprawie ją jako interpunkcję – świadomy
V. praw i obowiązków obiecuję VI. kontaktują się zmysłem słuchu,
dbać o swój nieboskłon, jak linię ja za to zapatrzony niepamiętny,
horyzontu dla otwartego umysłu że oko to najdoskonalszy narząd
a w nim miłość i wszystkie beauforty w wylewaniu fal poza koryto
VII. 40% roztworu patosu, upijaniu
się światem widzialnym – w naszym
wymiarze historiami er i pradoliną
jaką biegnie nasza arteria kierunku
Pomiędzy wierszami jest więcej łączników niż przerwy 🙂
LikeLike